Czy to możliwe że w całym Wrocławiu jest tylko jeden policjant?
Co za trafna uwaga, akurat zapomniałem o tym wspomnieć w swoim poście "Lombard. Życie pod zastaw, czyli serial, który "Lombard" ma tylko w nazwie." ale tego już nie zmienię, bo stare konto zostało usunięte, ale wszystkie inne błędy powytykałem.
Pozdrawiam
Tam błedów i nieścisłości jest niestety dużo dużo więcej. Chociażby właściciel który sam niemalże leci z pięścią do klientów kiedy mu podpadną zamiast kulturalnie delikwentów wyprosić. (Po kimś ten Adek wyrywny jednak jest) Wiadomo że w tego typu delikatnym biznesie "z mordą" daleko się nie zajdzie.
Najbardziej żenujący jest adek,gówniarz który każdemu spuszcza łomot,najgłośniej się śmiałem jak w którymś odcinku jakoś osiłek ze 2metry wzrostu conajmniej przychodzi do lombardu,ma kłótnie z Adkiem,potem wychodzą na zewnątrz i 3 głowy niższy i 3 razy mniejszy adek spuszcza mu łomot,reżyser ma wyobraźnię
Przeciez to tylko serial! Wez takiego Straznika Teksasu np. Walker raz jest tajniakiem, a raz udziela wywiadow w TV i nikt go nie poznaje. W kazdym serialu jest odrobina fantazji. Albo dajesz sie temu uwiesc dla przyjemnosci ogladania- ozmaitych smaczkow/watkow/ postaci, ktore budza twoja sympatie, albo cala historia Cie nie bawi. Natomiast nie ma chyba sensu dorabiac ideologi do stricte rozrywkowego projektu i z ,,lupa" wypatrywac potkniec. ;-) Zreszta, czy to naprawde takie nieprawdopodobne, ze wiekszosc spraw prowadzi wysoko postawiony policjant z pobliskiego posterunku?
Może bym się nie czepiała jakby nie telekamera, która chyba teraz jest rozdawana chyba jako nagroda karna. Właśnie dlatego nie oglądam polskich seriali, bo jednak to nie komedia i wymaga podstawowych zasad logiki i dedukcji. A policjant który jednego dnia zajmuje się gigantycznym przemytem broni i ruską mafią na drugi dzień biega po mieście za telefonem czy inną pierdołą to chyba jednak lekka przesada. Taki Chuck Norris i Ojciec Mateusz w jednym. Ogólnie robi się dramaturgia na poziomie brazylijskich telenoweli.
W takim serialu zawsze jakies przeklamania beda. Juz samo ich angazowanie sie w klientow jest przeciez wydumane, ale oglada sie ok.
Od dawna już nie oglądam tego serialu, bo właśnie przestał mnie bawić. Szczytem żenady było porwanie córki Beni, którego okoliczności przypominały odrażającą sprawę Madzi z Sosnowca. Poza tym, na początku serial utrzymany był w formie dających się lubić cwaniaczków, przy okazji robiących coś dobrego. Całkiem sympatyczna koncepcja. W ostatnim sezonie/nach można się było dowiedzieć, że lombard prowadzi się po to, ,,by pomagać innym''...!
Dodaj do tego błyskawicznie naprostowaną pijaczkę. Najpierw chlała przez całe życie i była wyrodna matką, po kilku miesiącach- wzorowa babcia. Mogłoby się zdarzyć, że starałaby się dla wnuczka, po takim oszałamiającym i niezrozumiałym geście porzuconej córki(następna irytująca bzdura) ale dalej byłaby prymitywną babą, mimo chęci nie potrafiącą dobrze zająć się dzieckiem...
No i Beton zaangażowany w sprawę a la Komenda... To już się niestrawne zrobiło!
Ogólnie ta cała Benia ma coś z głową, bo jaki normalny człowiek chichra się jak kretyn bez powodu. A dziecko powinni jej odebrać, bo nie daj boże pomyli je ze skrzydełkiem kurczaka i będzie dramat
Z całkiem przyjemnego, naiwnego serialiku, zrobili bzdet. Do tego natrętnie ,,dydaktyczny''- jak ktoś zje trochę cukru, to zaraz mu się zęby popsują, Karol kiedyś spoko, z sezonu na sezon coraz bardziej irytujący swoją poprawnością. W ostatnich odcinkach, jakie widziałam, osiągnął apogeum. Benia jest kreowana na postać, którą na siłę każdy ma lubić, bo jest grana przez grubą aktorkę, a twórcy serialu postawili sobie misję, by uczyć tolerancji i akceptacji. Niby nie ma w tym nic złego, ale po pierwsze Polaków od dawna nie trzeba tego uczyć, po drugie robią to w tak natrętny i przesłodzony sposób, że osiągają momentami odwrotny efekt.
Hitem było też, jak u tego Mariusza znaleźli nakrętkę od wódki- ,,My z mamą nie pijemy wódki. Nie mamy też gości, zwłaszcza(!) takich co piją wódkę''... Bo wódka to gorszy typ alkoholu, który pija wyłącznie patologia.;-P Trzeba lansować zachodnie wina i whisky, bo to szczyt elegancji.;-P
Jak wspomniałam serial dla mnie stał się niestrawny.
Z tą nakrętką widziałem, ale jakie było rozwiązanie tej ekscytującej zagadki? Kto jest tajemniczym skrytopijcą amatorem WÓDKI (oł maj gad!), bo nie pamietam? ;)
Ten "lolek" to też niezły przychlast. Bawi się pinglami w kłopotliwych sytuacjach, unika kontaktu wzrokowego, a gdy robi groźną minę, wygląda jak Jaś Fasola, który odgrywa twardziela. Z drugiej strony jest też bardzo szlachetny; ratuje matkę ziemię sortując śmieci, i gani każdego, kto tego nie robi. Piorunuje przy tym takiego bydlaka, groźną miną rzecz jasna.
Nie wiem i to mnie akurat najmniej interesuje. Rozwalił mnie ten beznadziejny tekst. Jakby normalni ludzie wódki się nie mogli napić...
No tak, jeszcze ta ekologia... Serial z całkiem fajnego, zrobił się beznadziejny.
Kiedyś, mimo całej swojej naiwności, miał fajne tekst, pokazywał ciekawe sytuacje i ludzkie problemy. Teraz to dydaktyczny gniot.
Nurtuje mnie też pytanie, czy takie wymoczki, jak pedofil Maciek i miękiszon Lolek mogą mieć takie powodzenie u kobiet, ale ja tam nie wiem. To już rapującu Romek, mimo wyglądu powinien mieć chyba większe branie.
,,Pedofil Maciek''?? U mnie ,,większe branie'' na pewno miałby wykształcony, kulturalny facet, niż obwieś Romek. Jestem przekonana, że nie tylko u mnie. Tu akurat wszystko się zgadza. Tylko postać Karola zepsuli.
Przecież on kopuluje z czternastolatką (przynajmniej na tyle wygląda ta mała żabka). Ja bym się bał, że jeszcze się to to weźmie, i popłacze z bólu w trakcie. Ogólnie patologia.Z tym Romkiem rzeczywiście ciut przegiąłem, źle skalkulowałem :)
Zapomniałam jeszcze o ,,covidzie''. Najpierw chodzą w maskach, Marta omal nie umiera. Potem, chociaż niestety nic się w Polsce pod względem głupoty noszenia maseczek nie zmieniło, w serialu już o tym ani śladu.