Szkoda, że ludzie nadal nie wyciągnęli z niego żadnych wniosków.
a skąd ty wiesz czy nie wyciągneli i na jakiej podstawie to stwierdzasz ? To tylko głupi pusty slogan ?
aha. czyli film miał sprawić, że człowiek przestanie być wrogiem dla człowieka xd
Chcesz powiedzieć, że trzeba jak najszybciej wybić wszystkie małpy, bo mogą przejąć władzę na Ziemi?
A to w ogóle jest film o małpach? Po mojemu to film o nas samych o człowieku który od zawsze dąży do samodestrukcji. Pewnie to miał na myśli autor tematu że mimo upływu lat wciąż nie potrafimy żyć ze sobą
ALE GDZIE TEN FILM JEST O AUTODESTRUKCJI JAK PRZECIEZ CALY FILM LUDZIE WIEJA PRZED MALPAMI
ja mam dość powtarzania przez was tego idiotyzmu. to nie ma kompletnie sensu. przecież ludzie w filmie planeta małp wytworzyli lek, którego efektem ubocznym była mutacja małp. czego się mieli nauczyć wg. was, że mają nie wymyślać leków ? kompletne głupoty wypisujecie
sądzę, że taylor był wkurzony na małpy nie na ludzi...a jeśli na ludzi to nie ma to sensu w kontekście genezy planety małp. latał sobie w kosmosie kiedy na ziemi panowała inwazja małp ? przecież jeszcze ludzie nie osiągnęli takiej technologii w czasach akcji genezy i kolejnych części. to bez sensu
Taylor był z pewnością wkurzony na ludzi gdy zobaczył zawalona wieże Eiffla'a.Był wkurzony na to że dostali łomot od małp.Wypowiedział coś w stylu "jak mogliście do tego dopuścić" jak jechał ze swoją samicą.Tutaj mowa jest o starej serii a geneza planety małp to już jest nowa.Nie wiem czy oglądałeś wszystkie części starej serii ale logicznie myśląc on był w kosmosie zanim Cezar wzniecił bunt na ziemi.Statek wpadł w wir i w jednej chwili astronautom minelo wiele lat.Ludzie w latach 60 latali juz na księżyc a że film jest Sci-Fi to możliwe że była taka technologia.
sam napisałeś, że ludzie ssą bo dostali od małp. to nie jest film o ludziach tylko o małpach którzy dają im w kość...
Zauważmy, że w momencie powstawania Planety Małp, czyli w roku 1968 wątek leku, który doprowadził do mutacji małp, w ogóle nie istniał. Pojawił się on dopiero w prequelu, nakręconym 43 lata później. O tym, że to ludzie sobie zgotowali taki los, że Taylor jest wściekły na własną rasę i film jest przestrogą przed upadkiem człowieczeństwa, są chociażby rozmowy Taylora z załogą, a zwłaszcza jego monolog z prologu. To nie film o zagrażających nam małpach, a o zagrożeniu jakie sobie sami niesiemy, poprzez wojny, chciwość, żądzę władzy, itp. Mając dodatkowo na względzie nastroje w USA w okresie powstawania filmu, zwłaszcza rozkwit idei pacyfistycznych oraz nabierającą na sile zimną wojnę, nietrudno domyślić się skąd taki a nie inny wydźwięk Planety.
Dałeś się zwieść propagandzie grup dążących do depopulacji. Film jest o tym, aby uważać na małpy. Szczególnie te w czerwonym.
oczywiście, że nie chodzi o ludzi, ale o małpy. a taylor jest wkurzony, że ludzie nie dali rady ich pokonać.
Nie zauważyłeś, że to całe przedstawione w filmie małpie społeczeństwo jest doskonałym odbiciem lustrzanym naszego społeczeństwa? Nasze podejście do innych zwierząt czy cały schemat działania naszych religii. To co na końcu każe przeczytać Zaius z manuskryptu opisuje to jaki rzeczywiście jest cywilizowany człowiek i dlaczego małpy tak bardzo nie chcą dopuścić by człowiek przestał być znowu zwierzęciem.
Ten film znakomicie pokazuje po co tworzy się wszelkie dogmaty religijne.One temperują ego człowieka a wolny człowiek staje się ofiarą samego siebie w wyniku destrukcji pod wpływem własnego ego.Taylor to typowy przedstawiciel tej rasy i nawet kiedy małpy traktują go jak zwierza on cały czas ma w sobie swój narcyzm i traktuje ich jako wybryk natury.Na końcu znajduje straszną odpowiedz a Zayus to taki małpi hipokryta jednak bardzo inteligentny i ładując im religijne dogmaty tak na prawdę chroni ich przed człowiekiem.