jest sobie główna bohaterka która o dziwo niby ślepo zapatrzona w męża a później chwila moment raz dwa trzy i biega za gościem którego przez ileś tam lat uważała tylko za przyjaciela...to co nagle w ciągu 5 minut jej się odmieniło...żałosne...nikt normalny tak nie robi...!!!!
Nie ma to jak uogólnienia:)
Luzz..... to tylko komedia:) nie dramat oparty na faktach czy dokument,czasem dla odmiany można luknąć coś takiego. Nie wiem jak Ty ale zamierzając obejrzeć ten film, właśnie podobnie sobie go wyobrażałam, nie spodziewałam się humoru Jarmusha czy braci Coen, choć uwielbiam ich filmy. Skoro masz się za osobę inteligentną, to chyba potrafiłeś przewidzieć na co się porywają twoje mądre oczy;)
oj... mały dawidek dostał kopa w dupsko od jakiejś laski i musiał się tutaj przed nami wszystkimi wyżalić? No już, wytrzyj nosek i wracaj zjeść kaszkę ty mały troglodyto. ;o)
komedia romantyczna nie ma się co dziwić...jak oglądasz dużo komedii romantycznych zauważasz jeden i ten sam schemat\konstrukcje filmu i po pewnym czasie masz już dość !
Niby masz rację, ale są komedie romantyczne, które mimo standardowej fabuły są ciekawe, a ta...? Rozwaliło mnie zakończenie, dawno nie widziałam tak durnego ;D